Kilka koni przywiązanych do drewnianych poprzeczek czeka na
jeźdźców. W końcu uliczki, przy wejściu do Saloonu mignęła kolorowa,
bufiasta sukienka jakiejś dziewczyny... Z boku widać dyliżans, z
którego wyprzęgnięto konie... Jest szubienica - na wszelki wypadek,
na ścianach domów rozwieszono listy gończe za oprawcami. Drogowskaz
informuje, że na Śnieżkę jest stąd 2,5 godziny marszu, a do Colorado
- 2,5 tys. Mil.
Western City to spełnienie chłopięcych marzeń dorosłego mężczyzny.
Jego założyciel, właściciel i szeryf, Jerzy Pokój zawsze chciał
wyjechać do Ameryki, być na Dzikim Zachodzie, przejść się uliczką
miasta, jak z westernu... Nigdy mu się to nie udało,więc postanowił
je zbudować u siebie , pod Śnieżką.
4 lipca 1999r. W dniu Niepodległości USA "sędzia pokoju" strzelił w
powietrze i oddał szeryfowi całą władzę nad Western City pod Kozią
Skałą. Ten zapowiedział, że jest zwolennikiem demokracji, ale
ponieważ nie ma wolności bez koniecznych ograniczeń - to sam wybrał
"sędziego pokoju" i mianuje od ręki swoich zastępców. Wskazuje także
" "bandytów", którzy , niedobrzy dla ludzi, mają być ścigani bez
litości. Scenariusze zdarzeń w miasteczku tworzą się czasami ad hoc,
czasami podpowiadają je goście.
W skarbcu Western City jest ponad 300 kaset z filmami w stylu
western
Od początku istnienia Western City, miasteczko jest oblegane przez
turystów i uznawane za jedną z największych atrakcji Karpacza. Jedni
przychodzą, bo lubią muzykę, inni chcą pokazać dziecku żywego konia
i odpocząć na rozległej łące z widokiem na góry. Jeszcze inni
próbują sił na "strzelnicy indiańskiej", albo wspinają się na wysoki
i śliski słup. Bywa , żę szeryf ustanawia za ten wyczyn nagrodę -
butelkę piwa, a dla małolatów - butelkę coli. Są i tacy , którzy
tutaj wzięli ślub. Uznali, że atmosfera saloonu, dziewczyny ubrane w
stroje "z epoki" i kowboje smażący żeberka to większa atrakcja niż
przyjęcie weselne w sterylnej restauracji. Wszyscy goście musieli
przejść "ślubny tor przeszkód"; rzucali lassem , usiłując złapać się
nawzajem, ciskali dzidą. Panna młoda w welonie siadała na zydlu i
udowadniała, że umie doić krowę, więc zdoła zabezpieczyć byt
rodziny. Toasty spełnia się tutaj tequillą, z solą i cytryną, wedle
meksykańskiego obyczaju, a w dobrym tonie jest paradować w
kowbojskim kapeluszu. Kto nie ma kupuje na miejscu. Duże zakłady i
korporacje rezerwują Western City na kilka miesięcy naprzód, aby
zorganizować tu efektywne spotkanie integracyjne dla kilkuset osób.
Latem codziennie odbywają się... napady na bank, bijatyki między
kowbojami, pogonie i strzelaniny. Po napadzie chudy fachowiec w
czarnym meloniku mierzy "zwłoki" , potem ktoś inny odciąga je , żeby
nie psuły widoku. Chętni mogą się uczyć tańców folk "sallonowych",
zwanych liniowymi. Kto chce, może wyjść na estradę i zaśpiewać,
zaimponować innym widzom.
Co można
zobaczyć i jakie atrakcje można znaleźć w Western City?
jednym uderzeniem młota
wybić pamiątkową monetę, za którą nic kupić nie można, ale za to jak
przyjemnie ją mieć.
zaprosić dzieci do przejażdżki kolejką westernową.
spróbować utrzymać się na grzbiecie elektrycznego byka.
przejechać się konno , w corralu, albo w plenerze.
wejść na słup w wygrać szklankę piwa.
zdobyć certyfikat poszukiwacza złota, a wcześniej nauczyć się
wypłukiwać złoto z piachu.
uczestniczyć w napadzie na bank
nauczyć się tańczyć do muzyki folk , albo posłuchać muzyki , żywej i
mechanicznej.
strzelać z łuku , rzucać dzidą do sylwetki bizona, strzelać z broni
pneumatycznej
rzucać lassem
doić krowę
kowbojska kuchnia poleca wszelkie specjały
robić wszystko inne, co przystoi prawdziwemu kowbojowi.
** Western Ranch
**
Jerzy Pokój
Ścięgny k/Karpacza
Karpacz ul.Nad Łomnicą 1A
Tel: (075) 7-619-560
0604-51-68-71
e-mail:
karpacz@western.com.pl |
|